Autor |
Wiadomość |
<
Zmierzch "Twilight".
~
Bo Edward powiedział... Cytaty i fragmenty 'Zmierzchu'.
|
|
Wysłany:
Sob 11:58, 20 Gru 2008
|
|
|
Administrator (Volturi)
|
|
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Przedmieścia Forks. Płeć: Wampirzyca
|
|
All rights by Stephenie Meyer !
Cytaty ułożone są w sposób chronologiczny, według kolejności występowania w książce.
„Oto miałam oddać życie za kogoś innego, za kogoś, kogo kochałam. To dobra śmierć, bez wątpienia. Szlachetny postępek. Coś znaczącego.”
„ - To Edward. Wiem, wygląda zabójczo, ale nie zawracaj nim sobie głowy. Nie chodzi na randki. Najwyraźniej - żachnęła się, rozżalona - żadna z miejscowych dziewczyn nie jest dla niego do-statecznie ładna.
Zaczęłam się zastanawiać, kiedy mógł odrzucić jej zaloty, i musiałam przygryźć wargę, żeby ukryć uśmiech. Edward siedział teraz odwrócony do nas bokiem, ale wydawało mi się, że ma uniesiony policzek, jakby też się właśnie uśmiechał.”
„Po raz kolejny zerknęłam w jego stronę i natychmiast tego po¬żałowałam. Znów na mnie patrzył, a jego czarne oczy pełne były obrzydzenia. Cala się skurczyłam, a do głowy przyszło mi wyrażenie „gdyby spojrzenia mogły zabijać”.”
„Westchnęłam i wlepiłam wzrok w tablicę.
- Drażnię cię? - spytał. Wydawał się rozbawiony”
„- Nie ma krwi, nie ma żalu - powiedział, odsłaniając przy okazji swoje fantastyczne, śnieżnobiałe zęby.”
„- Po co w ogóle się fatygowałeś? - spytałam ostro.
Przez chwilę wyglądał na zbitego z tropu, jakby zabrakło mu argumentów.
- Nie wiem - wyszeptał.”
„Doszedłem do wniosku, że skoro i tak skończę w piekle, to mogę po drodze zaszaleć.”
„A jeśli nie jestem pozytywnym bohaterem komiksu, tylko jedną z tych mrocznych postaci, z którymi walczy?”
„- Co jej jest? Co się stało? - To działo się naprawdę. Edward był coraz bliżej i martwił się o mnie. Zacisnęłam powieki, pragnąc stać się niewidzialna. Modliłam się, żeby przynajmniej nie zwymiotować.”
„- Clair du Lune? - spytałam zaskoczona.
- Znasz Debussy'ego? - teraz to on się zdziwił.
- Nie za dobrze - przyznałam bez bicia. - Moja mama często słucha w domu muzyki poważnej, ale po tytułach znam tylko swoje ulubione kawałki.
- Ja też ten lubię. - Patrzył przed siebie w deszcz, pogrążony w myślach.”
„ - Widzisz, Bello - odpowiedział cicho - czasami mam problem z porywczością. - Zacisnął usta i wyjrzał przez okno. - Tyl¬ko napytałbym sobie biedy, gdybym dopadł tych... - Przerwał, że¬by ponownie się opanować. - A przynajmniej to próbuję sobie wmówić.”
„ Zazwyczaj, kiedy masz złociste oczy, jesteś w lepszym humorze - zauważyłam, licząc na to, że zmiana tematu wyrwie go z przygnębienia. Zaskoczyłam go.”
„Śmierć była ci już pisana wcześniej - wyszeptał cicho, spuściwszy wzrok. - Gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy.”
„- Usłyszałem ich myśli - jęknął, a na jego twarzy pojawił się grymas. - Zobaczyłem w jego myślach twoją twarz. - Przesłonił dłonią oczy. Wyjął ją spod stołu tak szybko, że zaskoczona aż od¬skoczyłam.
- Było mi... bardzo... ciężko... - nawet nie wiesz jak - tak po prostu odjechać i... darować im życie. - Rękaw swetra tłumił jego słowa. - Mogłem ci pozwolić odjechać z koleżankami, ale bałem się, że zacznę ich szukać, gdy tylko zostanę sam.”
„Oczywiście nie mogę mieć pewności, ale można by to chyba przyrównać do żywienia się serkiem tofu i mlekiem sojowym - w żartach nazywamy siebie wegetarianami.”
„Po pierwsze, Edward pochodził z rodziny wampirów po drugie, dręczyło go pragnienie - na ile był je w stanie pohamować, tego nie wiedziałam - pragnienie, by posmakować mojej krwi. Po trzecie wreszcie, byłam w tym wampirze bezwarunkowo i nieodwołalnie zakochana.”
„- Jess zachodzi w głowę, czy jesteśmy parą - Oświadczył w końcu. - Jest też ciekawa, co do mnie czujesz.
- Kurczę. I co mam jej powiedzieć? - Udałam niewiniątko. Mijający nas uczniowie pewnie się gapili, ale ledwie byłam świadoma ich obecności.
- Hm… - Zamyśliwszy się, schwycił w dwa palce niesforny kosmyk moich włosów i wplótł go we właściwe miejsce. Serce zaczęło mi bić jak szalone. - Sądzę, że na jej pierwsze pytanie, odpowiedź może brzmieć „tak”, rzecz jasna, jeśli nie masz nic przeciwko. To najprostsze wytłumaczenie z możliwych.”
„Edward podniósł z wahaniem rękę, podejmując jakąś niezwykle trudną decyzję. Wreszcie opuszkami palców musnął przelotnie mój policzek. Skórę miał jak zawsze lodowatą, ale jego dotyk dziwnie rozgrzewał - jakbym się oparzyła, tylko nie czuła jeszcze bólu”
„- To dla nas najbezpieczniejsza pora dnia - odpowiedział na malujące się w moich oczach pytanie. - Najłatwiejsza. Ale poniekąd najsmutniejsza... Kolejny dzień dobiega końca, nastaje noc. Mrok jest tak przewidywalny, prawda? - Uśmiechnął się smutno.”
„- Do jutra - westchnęłam.
- Wydaje ci się, że to wieczność?
Ponuro pokiwałam głową.”
„- Czyż nie jestem najdoskonalszym drapieżnikiem na świecie? Wszystko we mnie cię przyciąga, pociąga, kusi - mój głos, moja twarz, nawet mój zapach! I po co to wszystko? „
„I tak mi nie uciekniesz - zaśmiał się gorzko. […]- I tak mnie nie pokonasz - dokończył łagodniejszym tonem.”
„Usiłujesz powiedzieć, że jestem twoim ulubionym gatunkiem heroiny?”
„Gdyby na moich oczach polała się krew, nie potrafiłbym się opanować i pokazał swoją prawdziwą twarz.”
„- Bello, nie potrafiłbym żyć z myślą, że pomogłem ci zejść z tego świata. Nawet nie wiesz, jak mnie ta wizja prześladuje. - Spuścił oczy ze wstydem. - Twoje ciało, blade, zimne, nieruchome... Już nigdy miałbym nie zobaczyć twoich rumieńców i tego błysku intuicji w oczach, gdy domyślasz się prawdy… Nie, tego bym nie zniósł. - Spojrzał na mnie z twarzą wy¬krzywioną bólem. - Jesteś teraz dla mnie najważniejsza. Jesteś najważniejszą rzeczą w całym moim życiu.”
„- A to dopiero - mruknął Edward. - Lew zakochał się w jagnięciu. - Spuściłam wzrok, drżąc z ekscytacji na dźwięk tego najcudowniejszego ze słów.
- Biedne, głupie jagnię - westchnęłam.
Chory na umyśle lew masochista.”
„Wreszcie musnąwszy nosem obojczyk, oparł głowę na mojej piersi.
Słuchał, jak bije mi serce. „
„- Zamierzasz zamienić się w nietoperza? - spytałam podejrzliwa Zaśmiał się głośniej niż kiedykolwiek.”
„Edward odczekał chwilkę, by upewnić się, że nic mi nie grozi, że jest w stanie trzymać swoje pragnienie w ryzach.
A potem jego chłodne, marmurowe wargi powoli, delikatnie dotknęły moich.”
„- Nie przejmuj się - szepnął mi do ucha. - Gdybym mógł śnić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym się tego.”
„A potem - wyszeptał - powiedziałaś przez sen moje imię. Tak wyraźnie, że pomyślałem najpierw, iż się obudziłaś. Przewróciłaś się jednak tylko na drugi bok, wymamrotałaś moje imię jeszcze raz i westchnęłaś. Zalała mnie fala... sam nie wiem czego. To było niesamowite uczucie. Odtąd wiedziałem, że muszę zacząć działać.”
„Wtuliłam twarz w jego ramię.
- Kocham cię - szepnęłam.
- Jesteś całym moim życiem.”
„Melodia zwolniła, zrobiła się bardziej nastrojowa. Ze zdumieniem rozpoznałam w niej rozbudowaną wersję wczorajszej koły¬sanki.
- Napisałem ją specjalnie dla ciebie - szepnął Edward. Trudno było jej słuchać i nie rozczulić się, niczym na widok słodkiego niemowlęcia.
Ze wzruszenia odebrało mi mowę.”
„- Dziękuję - szepnęłam. W oczach miałam łzy. Zawstydzona otarłam je szybko wierzchem dłoni.
Edward dotknął delikatnie miejsca, w którym jedną przeoczy¬łam, po czym podniósł dłoń do oczu i przyjrzał się przechwyconej kropli. Tak szybko, że nie mogłam mieć pewności, czy naprawdę byłam tego świadkiem, włożył palec do ust i zlizał słony płyn.”
„Przerwał, bo stanęłam jak wryta na widok ozdoby ściennej, wiszącej tuż nad moją głową. Musiałam wyglądać na mocno zbitą z tropu, bo zachichotał. […]Nie zaśmiałam się jednak, tylko odruchowo podniosłam rękę, jak bym chciała dotknąć owego artefaktu. Był to spory, drewniany krzyż. Pociemniały od starości kształt odcinał się od jasnej ściany.”
„-Kocham cię - szepnęłam z pasją. - Zawsze będę cię kochać, niezależnie od tego, co się stanie.”
„W mgnieniu oka Edward znalazł się przy mnie, przycisnął mocno do siebie i uniósł tak, by mieć moją twarz przed sobą, po czym pocałował, nie zwracając uwagi na obecność rodziny. Jego lodowate wargi były twarde jak kamień. Trwało to ledwie ułamek sekundy. Postawiwszy mnie z powrotem na ziemi, wpatrywał się jeszcze we mnie jakiś czas z uczuciem, trzymając moją twarz w dłoniach. A potem uczucie zgasło, oczy zmartwiały. Odwrócił się i poszli.”
„- Wiesz co, nie masz racji - powiedział cicho.
- Co takiego?
- Potrafię wyczuć targające tobą emocje. Uwierz mi, jesteś tego warta.”
„Byłam pewna, że list prędzej czy później trafi w ręce Edwarda. Mogłam tylko mieć nadzieję, że zrozumie, co mną kierowało, i że choć ten jeden raz mnie posłucha. Złożywszy starannie arkusik, wsunęłam go do koperty i ją zakleiłam.
A potem, równie starannie, zapieczętowałam własne serce.”
„- Nie wolałabyś teraz, żeby Edward spróbował mnie odnaleźć? - podpowiedział.
- Nie! - wycharczałam. - Nie, Edwardzie! - Przerwał mi ko¬lejny cios. Znów poleciałam na lustra.”
„Ręka piekła tak przeraźliwie, że odruchowo się skuliłam, co tylko zwiększyło tortury, jakie zadawała mi złamana kończyna.
- Edward! - zawyłam. Chciałam spojrzeć mu prosto w twarz, uświadomiłam sobie jednak, że oczy znowu mam zamknięte. Gdy je otworzyłam, wreszcie udało mi się go zobaczyć. Wpatrywał się we mnie, piękny jak zawsze, z miną pełną udręki i niezdecydowania.”
„- Wstrzymaj się na chwilkę - przerwałam jej wywód. Edward nadal leżał z zamkniętymi oczami, ale mięśnie miał tak napięte, że nikt by nic uwierzył, że śpi. - O czym ty mówisz? Nie mam zamiaru przeprowadzać się na Florydę. Mieszkam w Forks.”
„Moje serce nie chciało się jednak uspokoić.
- Bello. - Edward pogłaskał mnie po policzku z zaniepokojoną miną. - Nigdzie się nie wybieram. Będę tu tak długo, jak będziesz mnie potrzebować.
- Przysięgasz, że mnie nie zostawisz? - wyszeptałam. Próbo¬wałam kontrolować swój oddech, ale bezskutecznie. Moje płuca pulsowały spazmatycznie pod obolałymi żebrami.
Znów ujął moją twarz i pochylił się nade mną.
- Przysięgam - powiedział tonem pełnym powagi.”
„- I znów zmierzch - zamruczał pod nosem, - Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc.”
„- Chętna zakończyć swoje życie, nie zaznawszy dorosłości - szepnął, jakby do siebie. - Chętna uczynić z młodości zmierzch swego życia. Gotowa wyrzec się wszystkiego.”
„- Pomyśl - odezwałam się - kocham cię bardziej niż wszystkie inne rzeczy na świecie razem wzięte. Czy to ci nie wystarcza?
- Wystarcza - odpowiedział z uśmiechem. - Starczy na wieczność. - I pochylił się, by raz jeszcze pocałować mnie w szyję.”
Ostatnio zmieniony przez CherryNight dnia Sob 12:00, 20 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:38, 20 Gru 2008
|
|
|
Administrator (Volturi)
|
|
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z książki. Płeć: Wampirzyca
|
|
CherryNight napisał: |
All rights by Stephenie Meyer !
„- Usłyszałem ich myśli - jęknął, a na jego twarzy pojawił się grymas. - Zobaczyłem w jego myślach twoją twarz. - Przesłonił dłonią oczy. Wyjął ją spod stołu tak szybko, że zaskoczona aż od¬skoczyłam.
- Było mi... bardzo... ciężko... - nawet nie wiesz jak - tak po prostu odjechać i... darować im życie. - Rękaw swetra tłumił jego słowa. - Mogłem ci pozwolić odjechać z koleżankami, ale bałem się, że zacznę ich szukać, gdy tylko zostanę sam.”
„Edward podniósł z wahaniem rękę, podejmując jakąś niezwykle trudną decyzję. Wreszcie opuszkami palców musnął przelotnie mój policzek. Skórę miał jak zawsze lodowatą, ale jego dotyk dziwnie rozgrzewał - jakbym się oparzyła, tylko nie czuła jeszcze bólu”
„- To dla nas najbezpieczniejsza pora dnia - odpowiedział na malujące się w moich oczach pytanie. - Najłatwiejsza. Ale poniekąd najsmutniejsza... Kolejny dzień dobiega końca, nastaje noc. Mrok jest tak przewidywalny, prawda? - Uśmiechnął się smutno.”
„- Do jutra - westchnęłam.
- Wydaje ci się, że to wieczność?
Ponuro pokiwałam głową.”
„Usiłujesz powiedzieć, że jestem twoim ulubionym gatunkiem heroiny?”
„- Bello, nie potrafiłbym żyć z myślą, że pomogłem ci zejść z tego świata. Nawet nie wiesz, jak mnie ta wizja prześladuje. - Spuścił oczy ze wstydem. - Twoje ciało, blade, zimne, nieruchome... Już nigdy miałbym nie zobaczyć twoich rumieńców i tego błysku intuicji w oczach, gdy domyślasz się prawdy… Nie, tego bym nie zniósł. - Spojrzał na mnie z twarzą wy¬krzywioną bólem. - Jesteś teraz dla mnie najważniejsza. Jesteś najważniejszą rzeczą w całym moim życiu.”
„- A to dopiero - mruknął Edward. - Lew zakochał się w jagnięciu. - Spuściłam wzrok, drżąc z ekscytacji na dźwięk tego najcudowniejszego ze słów.
- Biedne, głupie jagnię - westchnęłam.
Chory na umyśle lew masochista.”
„Wreszcie musnąwszy nosem obojczyk, oparł głowę na mojej piersi.
Słuchał, jak bije mi serce. „
„Edward odczekał chwilkę, by upewnić się, że nic mi nie grozi, że jest w stanie trzymać swoje pragnienie w ryzach.
A potem jego chłodne, marmurowe wargi powoli, delikatnie dotknęły moich.”
„- Nie przejmuj się - szepnął mi do ucha. - Gdybym mógł śnić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym się tego.”
„A potem - wyszeptał - powiedziałaś przez sen moje imię. Tak wyraźnie, że pomyślałem najpierw, iż się obudziłaś. Przewróciłaś się jednak tylko na drugi bok, wymamrotałaś moje imię jeszcze raz i westchnęłaś. Zalała mnie fala... sam nie wiem czego. To było niesamowite uczucie. Odtąd wiedziałem, że muszę zacząć działać.”
„Wtuliłam twarz w jego ramię.
- Kocham cię - szepnęłam.
- Jesteś całym moim życiem.”
„Melodia zwolniła, zrobiła się bardziej nastrojowa. Ze zdumieniem rozpoznałam w niej rozbudowaną wersję wczorajszej koły¬sanki.
- Napisałem ją specjalnie dla ciebie - szepnął Edward. Trudno było jej słuchać i nie rozczulić się, niczym na widok słodkiego niemowlęcia.
Ze wzruszenia odebrało mi mowę.”
„-Kocham cię - szepnęłam z pasją. - Zawsze będę cię kochać, niezależnie od tego, co się stanie.”
„W mgnieniu oka Edward znalazł się przy mnie, przycisnął mocno do siebie i uniósł tak, by mieć moją twarz przed sobą, po czym pocałował, nie zwracając uwagi na obecność rodziny. Jego lodowate wargi były twarde jak kamień. Trwało to ledwie ułamek sekundy. Postawiwszy mnie z powrotem na ziemi, wpatrywał się jeszcze we mnie jakiś czas z uczuciem, trzymając moją twarz w dłoniach. A potem uczucie zgasło, oczy zmartwiały. Odwrócił się i poszli.”
„Byłam pewna, że list prędzej czy później trafi w ręce Edwarda. Mogłam tylko mieć nadzieję, że zrozumie, co mną kierowało, i że choć ten jeden raz mnie posłucha. Złożywszy starannie arkusik, wsunęłam go do koperty i ją zakleiłam.
A potem, równie starannie, zapieczętowałam własne serce.”
„Moje serce nie chciało się jednak uspokoić.
- Bello. - Edward pogłaskał mnie po policzku z zaniepokojoną miną. - Nigdzie się nie wybieram. Będę tu tak długo, jak będziesz mnie potrzebować.
- Przysięgasz, że mnie nie zostawisz? - wyszeptałam. Próbo¬wałam kontrolować swój oddech, ale bezskutecznie. Moje płuca pulsowały spazmatycznie pod obolałymi żebrami.
Znów ujął moją twarz i pochylił się nade mną.
- Przysięgam - powiedział tonem pełnym powagi.”
„- I znów zmierzch - zamruczał pod nosem, - Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc.”
„- Chętna zakończyć swoje życie, nie zaznawszy dorosłości - szepnął, jakby do siebie. - Chętna uczynić z młodości zmierzch swego życia. Gotowa wyrzec się wszystkiego.”
„- Pomyśl - odezwałam się - kocham cię bardziej niż wszystkie inne rzeczy na świecie razem wzięte. Czy to ci nie wystarcza?
- Wystarcza - odpowiedział z uśmiechem. - Starczy na wieczność. - I pochylił się, by raz jeszcze pocałować mnie w szyję.” |
Zdecydowanie moje najukochańsze. ;D Nie wiem czy tylko ja cierpię na ten syndrom, ale za każdym razem kiedy czytam książkę - jakąkolwiek - i spodoba mi się fragment, wpisuję go do zeszytu.
A z Zmierzchu wyciągnęłam jeszcze taki, który rozbawił mnie do żywego:
Jeśli ten agresywny dziad się na mnie gapi, mam prawo stchórzyć i opuścić następną lekcję. - Dla osób które mi nie wierzą s. 36. ;) Słowo "dziad" tak jakoś głupio brzmi w myślach Belli.
Ostatnio zmieniony przez Courage dnia Sob 12:38, 20 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:02, 16 Sty 2009
|
|
|
Nowonarodzony
|
|
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: obrzeża Forks Płeć: Wampirzyca
|
|
ja uwielbiam po prostu tekst promocyjny: the forbidden fruit tastes the sweetest:)
większość moich ulubionych fragmantów juz tu jest:)
"- Zanim Cię poznałem, Bello, moje życie przypominało bezksiężycową noc. Mrok rozpraszały tylko nieliczne gwiazdy przyjaźni rozsądku. A potem pojawiłaś się ty. Przecięłaś to ciemne niebo niczym meteor. Nagle wszystko nabrało barw i sensu. Kiedy znikłaś, kiedy meteor skrył się za horyzontem, znów zapanowały ciemności. Otoczyła mnie czerń. Nic się nie zmieniło, poza tym, że Twoje światło mnie poraziło. Nie widziałem już nic. Wszystko straciło sens."
„Doszedłem do wniosku, że skoro i tak skończę w piekle, to mogę po drodze zaszaleć.”
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:16, 25 Sty 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
"Powoli, cały czas patrząc mi prosto w oczy pochylił się do przodu. Przez chwilę opierał się lodowatym policzkiem o wgłębienie pod moim gardle, a ja, wsłuchana w jego wyrównany oddech, obserwowałam iskierki światła grające w jego bujnej czuprynie. Najbardziej ludzkie były w nim właśnie te włosy. Dłonie Edwarda zaczęły ześlizgiwać się niespiesznie ku mojej szyi. Wstrzymał na moment oddech, a jego dłonie nie przerwały swojej wędrówki i spoczęły na moich ramionach. Wreszcie, musnąwszy nosem obojczyk, oparł głowę na mojej piersi. Słuchał jak bije mi serce."
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:07, 05 Lut 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: TM. Płeć: Wampirzyca
|
|
Ja jeszcze lubię ten fragment:
– Ile masz lat?
– Siedemnaście – odparł bez namysłu.
– I od jak dawna masz te siedemnaście lat?
Wargi Edwarda drgnęły. Patrzył przed siebie.
– Jakiś czas – przyznał w końcu.
– Daleko jeszcze? – spytałam, udając zagniewaną marudę.
– Zaraz będziemy na miejscu. [...] Widzisz to przejaśnienie wśród drzew?
Wytężyłam wzrok.
– A powinnam?
I co ja mam z tobą począć, dziewczyno? – jęknął. – Kiedy pocałowałem cię wczoraj,
rzuciłaś się na mnie, a dziś straciłaś przytomność!
– A niech cię, dziewczyno! Wpędzisz mnie do grobu.[...]
– Jesteś niezniszczalny [...].
– Może i w to nawet wierzyłem, ale później poznałem ciebie!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:58, 19 Lut 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Forks.
|
|
'Przez niemal 90lat napotykałem na drodze Twoich i, swoich pobratymców, cały ten czas uważając że dobrze mi samemu, cały ten czas nieświadomy że kogoś szukam. A i nikogo nie znalazłem, bo Ciebie jeszcze nie było na świecie.'
'-To że nie piję wina-oświadczył-nie znaczy jeszcze, że nie mogę upajać się jego bukietem. Pachniesz tak kwiatowo, lawendą...albo frezją. Aż ślinka nabiega mi do ust.
-Tak wiem. Ludzie w kółko mi to mówią,'
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 21:40, 28 Lut 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/10
Skąd: Arizona Płeć: Wampirzyca
|
|
"Byloby roztropniej, gdybysmy nie zostali przyjaciolmi - wyjasnil - Ale mam juz dosc zmuszania sie do ignorowania Ciebie, Bello."
Ja ten lubie i wyżej wymienione
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 15:24, 02 Mar 2009
|
|
|
Potencjalna ofiara
|
|
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Tu i tam. Lasy Alaski Płeć: Wampirzyca
|
|
-Pomyśl - odezwałam się - kocham cię bardziej niż wszystkie inne rzeczy na świecie razem wzięte. Czy to ci nie wystarcza?
- Wystarcza - odpowiedział z uśmiechem - Starczy na wieczność - I pochylił się, by raz jeszcze pocałować mnie w szyję.
Ach<3
są jeszcze setki takich fragmentów ale większość została już wypisania, więc ograniczyłam się tylko do tego
[jeżeli ktoś już przedstawił ten cytat, to z góry przepraszam czasami jestem za bardzo rozkojarzona ]
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 17:27, 10 Mar 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Łódź Płeć: Wampirzyca
|
|
Cudne! Do niektórych jeszcze nie doszłam w książce. (czytam od wczoraj) ale mi bardzo podoba się ten:
"Byłoby roztropniej, gdybyśmy nie zostali przyjaciółmi - wyjaśnił - Ale mam już dość zmuszania się do ignorowania Ciebie, Bello."
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 12:49, 09 Kwi 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
Wczoraj zaczęłam czytać po raz trzeci Zmierzch i delektując się każdą stroną, zwróciłam uwagę na pewien fragment, kiedy to Bella poszła pierwszy raz do nowej szkoły, cytuję:
Zanim wysiadłam, przestudiowałam dokładnie mapkę z nadzieją, że nie będę musiała później obnosić się z nią cały dzień. Wsunęłam papiery do torby, zarzuciłam ją na ramię i znowu wzięłam głęboki oddech. Poradzisz sobie, szepnęłam do siebie bez przekonania. Nikt cię przecież nie ugryzie. Westchnęłam i wyślizgnęłam się z auta.
I co na to powiecie? Mało brakowało, a by "ktoś" ją ugryzł...
Ostatnio zmieniony przez Nevergonnabealone dnia Czw 12:50, 09 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:10, 10 Kwi 2009
|
|
|
Potencjalna ofiara
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Forks Płeć: Wampirzyca
|
|
Ona przyciąga niebezpieczeństwo jak magnes a swoją drogą to zabawny "zbieg okoliczności"
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 13:01, 30 Maj 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
Disappear napisał: |
-Pomyśl - odezwałam się - kocham cię bardziej niż wszystkie inne rzeczy na świecie razem wzięte. Czy to ci nie wystarcza?
- Wystarcza - odpowiedział z uśmiechem - Starczy na wieczność - I pochylił się, by raz jeszcze pocałować mnie w szyję.
Ach<3
są jeszcze setki takich fragmentów ale większość została już wypisania, więc ograniczyłam się tylko do tego
[jeżeli ktoś już przedstawił ten cytat, to z góry przepraszam czasami jestem za bardzo rozkojarzona ] |
też uwielbiam ten cytat^^
i ten w moim opisie;D
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 10:06, 25 Cze 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Goleniów Płeć: Wampirzyca
|
|
Wszystkie są świetne, a jak bym miała wypisać moje ulubione to przepisałabym prawie 4 całe książki
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:05, 07 Sie 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Poland Płeć: Wampirzyca
|
|
Wszystkkie cytaty, które tu taj wypisane sa fajne ale mój ulubiony to
"Surely it was a good way to die, in the placeof someone else, someone I loved."
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:20, 09 Sie 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
|
DhampiR_93 napisał: |
Wszystkkie cytaty, które tu taj wypisane sa fajne ale mój ulubiony to
"Surely it was a good way to die, in the placeof someone else, someone I loved." |
Zgadzam się w 100 procentach ;P
____________________________________
'What if I’m not a superhero? What if I’m the bad guy?'
Edward Cullen, Twilight, Chapter 5, p.92
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:52, 02 Wrz 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 31 Sie 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
A Mi i tak najbardziej podoba się ten cytat,, Lew zakochał sie w jagnieciu"
Ja poprostu kocham zmierzch i Mam nadzieje, że będe jeszcze inne części równie genialne jak poprzednie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:36, 17 Gru 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Okolice Olsztyna Płeć: Wampirzyca
|
|
Ja uważam że cała książka i cała saga są pełne świetnych, powalających tekstów. Nie potrafię wybrać mojego number one. xd
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:19, 18 Gru 2009
|
|
|
Potencjalna ofiara
|
|
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Gdańsk-Forks Płeć: Wampirzyca
|
|
a mój ulubiony jest poniżej mojego postu . ale tak naprawde wszystko co on mowi ma jakis sens i jest pelne romantyznu . no przynajmniej wiekszosc.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:24, 16 Sty 2010
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 14 Sty 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
Disappear napisała mój ulubiony cytat. Kocham goo <333
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:21, 12 Lut 2010
|
|
|
Nowonarodzony
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Półwysep Olympic Płeć: Wampirzyca
|
|
Gorzatynka napisał: |
Ja jeszcze lubię ten fragment:
– Ile masz lat?
– Siedemnaście – odparł bez namysłu.
– I od jak dawna masz te siedemnaście lat?
Wargi Edwarda drgnęły. Patrzył przed siebie.
– Jakiś czas – przyznał w końcu.
I co ja mam z tobą począć, dziewczyno? – jęknął. – Kiedy pocałowałem cię wczoraj,
rzuciłaś się na mnie, a dziś straciłaś przytomność!
– A niech cię, dziewczyno! Wpędzisz mnie do grobu.[...]
– Jesteś niezniszczalny
– Może i w to nawet wierzyłem, ale później poznałem ciebie! |
Tak też uwielbiam te fragmenty szczególnie pierwszy, w wersji filmowej brzmi tak pięknie, tak smutno...
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|