Byłam i widziałam - wrażenia po filmie.

Administrator (Volturi)

Mając to szczęście, że mam tak wspaniałych przyjaciół - udało mi się w głównej mierze dzięki ich pomocy, wylądować we Włocławku, w sali kinowej na pokazie przed premierowym. (Jaki rym wyszedł z ostatniej frazy. xD). - Po wielu miesiącach oglądania wycinków, zwiastunów, reklam wreszcie mogłam na własne oczy obejrzeć ekranizację Zmierzchu! I cóż... oprócz momentów, gdzie zapominałam jak się nazywam (których notabene było mniej, niżbym chciała) - zdarzały się fragmenty, gdzie chciało mi się płakać: mianowicie czepiak oraz owca, która przeszła już do historii. ;) Ogólnie film był miły, jednak to nie było to czego chciałam, chodzi mi o fabułę - broń Marku, o Edwarda. Aktorzy spisali się na medal! Jakiś niedosyt? Tak, chyba tak... muzyka genialna, obsada genialna, lecz czegoś mi i tak zabrakło. Nie potrafię tego zdefiniować... może to przez to, że bardziej mam bzika na punkcie książek, niż filmu? Jeśli chodzi o drugą część, pojadę na pewno. ;D

Nowonarodzony

mhh...ja nie wiem czego mogło ci brakowac? może tego ze niektórych scen któóe ciagnely sie jak flaki z olejem np jak bella siedzi z charliem w restauracji. za mało akcji.
ale najlepsze było jak siedziałam w kinie i zobaczyłam po raz pierwszy carlisla...normalnie jak bym anioła zobaczyła;p

Administrator (Volturi)

Re, do Carlisle - dlaczego te dranie wycieli scenę z Esme! Łobuzy jedne - jak dla mnie za mało właśnie było rodziców Cullenów! ;D

Człowiek

Film bardzo mi się podobał.
Osobiście oglądałam go zanim przeczytałam książkę, i to właśnie dzięki filmowi ją <je> przeczytałam.

Potencjalna ofiara

Ja także film ubóstwiam Smile

ale strasznie brakowało mi tego że nie było sceny z lekcji biologii na której badali grupy krwi.. oraz tego że nie pokazali jak Edward siedział z Bellą osobno - bez rodzeństwa.

Nowonarodzony

dokładnie Modo, przecież to by świtnie wyglądało: Edward pokazuje palcem do Belli żeby przyszła...wszyscy patrzą...i te ich rozmowy<3
no ale cóż, ja film oglądałam w kinie 3 razy i za każdym razem miałam ciśnienie 200/300;P

Człowiek

no szkoda ze tego nie było
dobrze ze najpierw czytałam książkę wtedy inaczej patrzyłam na film

Człowiek

Nie podobała mi się gra Belli, stąd mój niedosyt. Nadrabiał to Edward :33
film świetny, mogłoby być więcej Carlisle'a i Esme.

Potencjalna ofiara

Kocham książke dlatego zabrakło mi wiele scen w filmie Smile

No cóz ale gdyby film zawierał wszystkie wątki byłby bardzo długi a co za tym idzie koszty produkcji pzresrosły by zyski i mogliby w ogóle nie nakręcić zmierzchu a tego to bym na pewno nie przezyła Smile

Człowiek

na tym właśnie polega problem. tyle wątków zostało bez rozwinięcia.
mi film za pierwszym razem nie przypadł do gustu.
ale obejrzałam go jeszcze raz i drugi i zaczęłam się do niego przekonywać.
a co do którejś wypowiedzi : to myślę, że jak ja bym najpierw obejrzała film, to książka nie spodobałaby mi się tak bardzo, mało tego, pewnie wcale bym jej nie kupiła.
ale po analizie - film jest fajny ;]

Potencjalna ofiara

film wmiarę, wmiarę... ściężka dźwiękowa boska... no własnie i tu mam pewien problem. wszystko ładnie pięknie, ale od pewnego czasu zastanawiam się nad tytułem piosenki, która leciała w tle, gdy Bella odkrywała kim jest Edward, taka mroczna i klimatyczna zarazem. Nie ma jej w spisie soundtracka do Twilight, więc nie za bardzo mogę się zorientować co to za tajemnicza mp3...
Wiecie może coś na ten temat ? Razz

Potencjalna ofiara

Przed chwilą obejrzałam film drugi raz i trochę bartdziej się do niego przekonalam Smile

ale nadal brakowało mi tego 'czegoś', tej magicznej siły przyciągania którą miała książka, od książki nie mogłam się oderwać ,a film bez żalu przerwałam by zjeść obiad Smile

co prawda było kilka momentów kiedy jak to trafnie okresliła courage 'zapominałam jak się nazywam' , było trochę scen nie potrzebnych a brakowało wielu z moich ulubionych Smile

Człowiek

Byłam, byłam. Film mi się podobał, świetnie dobrany soundtrack, a scena baseballu, to po prostu mistrzostwo <3

Pomimo tego, że ucięli kilka ważnych momentów, troszkę pozmieniali, momentami nawet pogmatwali, no, ale wiadomo, jak to w show-biznesie bywa ; )

Byłam. Widziałam. Czekam na ciąg dalszy.
A tak na serio?
Wpierw czytałam książkę później film więc stwierdzam, że jakoś o... tak przeciętnie im to wyszło.
Film sam w sobie fajny.
Ale w porównaniu do książki?
Mogli się trochę bardziej wysilić, ot co!

Człowiek

Nie ma porównania. Książka o wiele lepsza. Ja oczywiście wcześniej przeczytałam, a potem na film wybrałam się z przyjaciółkami. Nie było szału, ale w miarę przyzwoicie.
Dziewczyny macie jakiegoś linka z tą wyciętą sceną z Esme i Carlisle'm?

Ten link do sceny o Esme i Carlisle'ie są na youtube, wystarczy że wpiszesz w szukaj: "Esme and Carlise deleted scene"

Powodzenia ;p

Człowiek

W pierwszej kolejności zobaczyłam film później przeczytałam książki. Uważam, że ekranizacja Zmierzchu jest bardzo dobra i wybrali do niej świetną obsadę, której mam nadzieję nie zmienią, bo nawet czytając książki nie mogłam sobie wyobrazić kogoś innego w roli tych postaci Smile

Jednak wiadomo, że film nigdy nie zastąpi literatury !!

Ugryziony

Byłam. Widziałam. I jestem bardzo zadowolona. Obsada świetna. Muzyka perfekcyjnie dobrana pod każdym względem, lepiej trafić nie mogli ! Smile

Film fantastyczny. Ogólnie - cud, miód i żelki ^^
Wzdychać i wymieniać plusy mogła bym jeszcze długo, ale raczej nie ma sensu, gdyż wszyscy wiemy jaki film jest świetny Smile

Potencjalna ofiara

A ja niestety nie byłam w kinie na "Zmierzchu"... Ale oglądałam na komputerze... Oczywiście film był cudooowny Very Happy

.
Książkę czytałam po oglądnięciu "Zmierzchu". I uważam, że książka ma więcej szczegółów. Jest taka... ciekawsza Very Happy

.

Nowonarodzony

No nie! Incantevole., u mnie identycznie!;D Też film na komputerze i też nejpierw film, a później ksiązka;D