Izabella Swan a Bella Cullen - za i przeciw.

Administrator (Volturi)

Powtórzę się, ale co mi tam – raz się żyje, najwyżej Cherry da mi po głowie. ;) Od samego rana raz jeszcze zaczęłam upijać się Zmierzchem – pomyślicie zapewne wariatka, macie rację, ale nie o tym… I czytając po raz kolejny relacje Belli z przyjazdu do Forks i jej z każdym dniem ocieplających się stosunków z Edwardem omal się nie rozpłakałam! W Belli-wampirze prawie nie ma nic z niej starej! Podobnie rzecz ma się z Edwardem, który dorósł nad wyraz i Jacobem. Chyba za bardzo się przywiązuję…

Człowiek

O tak! Bardziej wolałam ją jako słabego człowieczka, z którym Edward obchodził się tak delikatnie. Dziwię się, że to mówię, ale skoro Bella jest już tym wampirem to mogłby chociaż zabić kilku ludzi. Moim zdaniem byłoby ciekawiej..

Człowiek

Moim też...Edward od samego początku jest istnym Mary Sue (postacią idealną), ale nie musiało się tak samo stać z Bellą...Że niby ta super samokontrola, bla, bla, bla. Kiedy była człowiekiem, normalne nastolatki porównywały się do niej, że taka niby zwyczajna, a znalazła sobie idealnego Edwarda, utożsamiają się z nią...Wiadomo, ze po przemianie Bella nie będzie już niezdarna, ale rzeczywiście mogłaby zabić kilka osób...Wiem, wiem...Okrutne Wink

. Chociaż z drugiej strony, to, jak za każdym razem, gdy udało jej się zapanować nad pragnieniem, tak się dziwiła, i to jej: "czy to źle?" Smile

.

Ugryziony

wedlug mnie dobrze ze nikogo nie zabila Wink

I ciesze sie z jej przemiany chociaz bede za stara nizdarna Bella tesknic Wink

Człowiek

a ja nie wiem. stara bella wkurzała mnie potwornie. ale cou ma racje, w tej nowej nie ma nic ze starej. nawet nie o to chodzi, że nagle jest taka idealna i kontrolująca się... od początku książki bells jest inna. pani meyer chyba po prostu zapomniała jak opisywała bohaterkę na początku.

Potencjalna ofiara

Bella trochę działała mi na nerwy, ale po przemianie jest za bardzo idealna. Ale dobrze że nikogo nie zabiła Smile

Nowonarodzony

A moim zdaniem ta Bella jest lepsza. Jest na równi z Edwardem, nie jest od niego gorsza i jest silna, walczy o swoją córkę. Chociaż Edward jest teraz taki spokojny...troche pantoflarz...ale ciiii! I nie ma w sobie tej zapalczywości. I nazywa Jacoba swoim synem...Nie no zal. Ja go ciągle widzę jako 20latka(bo na 17latka zbyt dojrzały,a te 108lat do niego nie pasuje;p)

Potencjalna ofiara

Mi tam nowa Bella się o wiele bardziej podoba, od Belli- człowiek.
Po przemianie zmieniła się i to bardzo, ale nadal jest bardzo uczuciowa, jeśli jeszcze nie bardziej, niż wcześniej. No, i niezła z niej zadziora - jeśli chodzi o najbliższych : D
I oczywiście kolejnym plusem, jest to, że "nieśmiertelność jej służy" - w końcu wyładniała. Ciekawa jestem tylko, jak przedstawią to na dużym ekranie.

Człowiek

Potencjalna ofiara

Hmmm... mi ta nowa Bells sie bardziej podoba.
Tamta... omg... jakoś tak mnie potwornie wkurzała i to jak ;]
Lepsza... teraz wiadomo, że jak Edward był normalnym człowiekiem też musiał być podobny do Belli xD a po przemianie stał się... za idealny... to mnie odrzucało od niego...

BELLA CULLEN ;]

Potencjalna ofiara

Bells po przemianie odrobinę dla mnie za idealna była no ale cóż koncepcja pisarki była taka a nie inna (i dobrze Razz

) ciekawe zatem jaki Ed był przed przemianą.... Raczej niezdarnego jego sobie nie wyobrażam... Hmm stwierdzam, że moja wyobraźnie zakodowała go sobie jako ludzko-wampirzą doskonałość niemalże.
Co do inności belli przed i po przemianie. No jak to w książkach (i w życiu) bywa - "ludzie" się zmieniają. Dziwne byłoby gdyby ona po poznaniu Edwarda i wielu innych przeżyciach nadal była tą samą kropka w kropkę Bellą. Po przemianie mogła sobie na więcej pozwolić bo nie była już kruchą i niezdarną przedstawicielką rasy ludzkiej...

Także więc u mnie pół na pół...

Nowonarodzony

Bella Swan- mój obraz tamtej dziewczyny był prosty: niezdara, magnez na nieszczęścia, nieśmiała, cicha męczenniczka i wybranka wampira.
To mi się podobało. Taka Bells była prawdziwą Bells. A nie teraz...
P.Cullen;)-Za bardzo pewna siebie, popisująca się(Rozumiem to wszystko nowe i ogólnie,ale to Irytujące!!!).
Wydaje mi się,że wampir wyrzucił starą Bellę i sam zajął jej miejsce;/

Ugryziony

Hm.. myślę, że większość lubi starą Bellę, gdyż była zwyczajną, niezdarną nastolatką, natomiast u nowej Belli, aż razi w oczy jej idealność. Pod każdym względem jest perfekcyjna, co mnie (jak widzę, nie tylko mnie ) strasznie irytuje. Smile

Potencjalna ofiara

Bella na początku była taka ... zwyczajna i niezdarna Smile

. Edward tak bardzo się nią opiekował (chociaż po przemianie także o nią dbał). A jako wampir stała się taka idealna. W każdej "z postaci" było coś że tak powiem denerwującego. Ale po podsumowaniu chyba bardziej podobała mi się jako wampir. Od początku czytania sagi czekałam na przemianę Belli w wampira. I zgadzam się z sandrą. Ciekawiej by było jakby kogoś zabiła... Very Happy

Potencjalna ofiara

No dużo się w Belli zmieniło i prawie nic z niej nie pozostało ..
Będzie mi brak tej niezdary . ; )