Autor |
Wiadomość |
<
Przed Świtem "Breaking Dawn".
~
Czuję się tak jakby... - reflekcje po 4 tomie.
|
|
Wysłany:
Wto 7:17, 07 Kwi 2009
|
|
|
Administrator (Volturi)
|
|
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: z książki. Płeć: Wampirzyca
|
|
Prawie w każdym dziale zadajemy sobie to samo pytanie, jakie są nasze wrażenia po przeczytaniu jednej z książek. Wszyscy są zgodni co do Zmierzchu – rewelacyjny, co do Księżyca... niektórzy sądzą że nudny, brak w nim Edwarda a Jacob idzie na nerwy. O Zaćmieniu każdy wypowiada już się na swój sposób, ale jedno się nie zmienia: walka z Victorią była piękna! ;) Myślę, że wasze odczucia po Przed Świtem będę jeszcze bardziej zróżnicowane niż kiedykolwiek, bo ta książka jest zupełnie inna niż wszystkie dotychczas.
Pierwsza księga wg. mnie jest jakby ostatecznym zażeganiem z życiem Belli jako człowieka. Z każdą kolejną kartką, pogłębiając się w głąb książki możemy się przekonać na własnej skórze, że to już nie ten sam Zmierzch jak to stwierdziła Cherry, podczas naszej jednej z debat na gadu – i zgodzę się z nią w 100% - to już nie to samo co przedtem.
Nigdy nie sądziłam, że to powiem: ale brakuje mi, jak nie powiem co, łamazarnej Bells z jej zaróżowionymi policzkami i przyspieszonym tętnem, tego starego Edwarda – który mimo wszystko jawił mi się jako 17-latek a nie ponad stuletni wampir, którego poznajemy w ostatnim tomie.
Jedyne co raduje moje serce to fakt, że Jacob nie musi już zatruwać sobie życia, bijąc się w myślach, że kochając Bellę rani ją i siebie. Choć fakt, że Edward i Bella są rodzicami nadal do mnie nie dociera, to takie dziwne. Książka zawiera więcej opisów macierzyńskiej miłości niż tej, którą do tej pory mogliśmy obserwować, a mianowicie tego pierwszego zauroczenia, szalonego umiłowania ukochanego. Kolejne co idzie jak dla mnie na plus, to polepszenie relacji Jacob – Edward i większa ilość informacji na temat wampirów oraz Cullenów.
Patrząc na leżący przede mną tom mam wrażenie że jest on osobną książką, nienależącą do pozostałych trzech… ostatnio złapałam się na tym, że przez głowę przemknęła mi myśl: Na Zaćmieniu skończyła się saga… ale o tym w osobnym temacie.
Niemal cała księga druga jak i trzecia naszpikowana jest momentami gdy w gardle stawała gula, a niektóre sceny wyglądały jak z piekła rodem i powieści S. Kinga, choć w nieco łagodniejszym wydaniu. Nie wyrobiłam sobie jeszcze zdania na temat czwartego tomu. Czy rozczarował mnie? Po trosze tak, bo to nie to samo co kiedyś…
Ostatnio zmieniony przez Courage dnia Wto 7:17, 07 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:17, 07 Kwi 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
Dochodzę do wniosku, że p. Meyer odwaliła chałę. Mimo że szybko się czyta i pochłania w całości, i dodała księgę drugą z punktu widzenia Jacoba, ale to już nie to.
Courage napisał: |
Nigdy nie sądziłam, że to powiem: ale brakuje mi, jak nie powiem co, łamazarnej Bells z jej zaróżowionymi policzkami i przyspieszonym tętnem, tego starego Edwarda – który mimo wszystko jawił mi się jako 17-latek a nie ponad stuletni wampir, którego poznajemy w ostatnim tomie. |
Zgodzę się z tym w 100%! Zrobiła z Belli idealną wampirzycę, która niczego się nie boi, nie zachowuje się nowonarodzona i w ogóle jest zbyt idealna pod każdym względem. Gdzie momenty, w których pragnęłaby krwi ludzi? E, tam Volturi! Wszystko było takie... „idealne”(?).
Courage napisał: |
Prawie w każdym dziale zadajemy sobie to samo pytanie, jakie są nasze wrażenia po przeczytaniu jednej z książek. Wszyscy są zgodni co do Zmierzchu – rewelacyjny, co do Księżyca... niektórzy sądzą że nudny, brak w nim Edwarda a Jacob idzie na nerwy. O Zaćmieniu każdy wypowiada już się na swój sposób, ale jedno się nie zmienia: walka z Victorią była piękna! Myślę, że wasze odczucia po Przed Świtem będę jeszcze bardziej zróżnicowane niż kiedykolwiek, bo ta książka jest zupełnie inna niż wszystkie dotychczas.
|
Tak, tak! Zmierzch – tłumaczyć nie trzeba, Księżyc w nowiu – równie ciekawy, chociaż doskwiera brak Edwarda. Od Zaćmienia zaczęło się idealizowanie Belli i w ogóle wszystko zaczęło być takie niezmierzchowate. Tak jak już wspomniałam w innym temacie, tylko kilka wątków zasługuje na uznanie, mianowicie: przeszłość Jaspera i oświadczyny Edwarda. Przed świtem – za idealnie!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:20, 07 Kwi 2009
|
|
|
Potencjalna ofiara
|
|
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
Hmmm... mi chyba też brakuje człowieczych uczuć i odczuć Belli. Jednak ten tom przypadł mi do gustu Nawet do JAcoba mam teraz więcej zaufania i sympatii. Co prawda było tam za mało nieszczęścia, obaw itd ... a zwłaszcza koniec według mnie był troszkę zepsuty ale i tak nic do tej części nie mam .
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:28, 07 Kwi 2009
|
|
|
Administrator (Volturi)
|
|
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Przedmieścia Forks. Płeć: Wampirzyca
|
|
Ja jestem bardzo rozczarowana książką. Bella rzeczywiście jest zbytnio wyidealizowana, nie jest już tą samą. A Edward? Rzeczywiście w tej książce Meyer podkreśla jego odmienność (w sensie że jest wampirem) odchodząc od tego nadzwyczaj czułego i gotowego na poświęcenie Edwarda - ideału.
Nie podoba mi się też fabuła książki. Ta ciąża jest dla mnie strasznie naciągana.
To nie jest już ten sam "Zmierzch"...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:16, 08 Kwi 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Port Angels Płeć: Wampirzyca
|
|
Modo94 napisał: |
Hmmm... mi chyba też brakuje człowieczych uczuć i odczuć Belli. Jednak ten tom przypadł mi do gustu Nawet do JAcoba mam teraz więcej zaufania i sympatii. Co prawda było tam za mało nieszczęścia, obaw itd ... a zwłaszcza koniec według mnie był troszkę zepsuty ale i tak nic do tej części nie mam . |
zgadzam się.
mnie też książka się podobała.
owszem.m ciąża Belli jest naciągana, ale to tylko jedno co mi przeszkadzało.
reszta jest ok.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 10:38, 09 Kwi 2009
|
|
|
Ugryziony
|
|
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Wrocław Płeć: Wampirzyca
|
|
a mi się najbardziej ta książka podobała ale co prawda to prawda nie ma to jak niezdarna Bella... i jej miłość z Edwardem... tutaj wszystko sprowadza sie do ciąży i Renesme prawie
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:10, 12 Kwi 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: lubuskie! Płeć: Wampirzyca
|
|
Ogólnie to mi się b. podobała. Chociaż bardziej cieszyłam się z tego, że ją w końcu czytam niż z niej samej...No, ale podobała mi się. Była troche "za idealna" jak już pisałyście, ale fajna.
Tylko ta Bella Pani Samokontrola i Jej Supermoc Ratująca Cały Świat.xd
Ale po przeczytaniu Przed Świtem te wszystkie problemy z Jacobem wydały mi się takie głupie i bez sensu. Że ja się kiedyś tym przejmowałam. ;o [Aha. i jeżeli kiedykolwiek powiedziałam coś złego na Jake to jestem głupia i to było dawno i nieprawda.! ;D ]
CherryNight napisał: |
To nie jest już ten sam "Zmierzch"... |
No, dokładnie. : ( Szkoda, ale w sumie to wydawało mi się nieuniknione.
Ostatnio zmieniony przez dorotek dnia Nie 19:13, 12 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 7:52, 13 Kwi 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
Zgadzam się z niektórymi waszymi zastrzeżeniami co do Przed Świtem, jednak mimo naciąganej ciąży Belli, nie tego uczucia obojgu co w Zmierzchu i beznadziejnego zakończenia akcji z Volturi to... uwielbiam Przed Świtem
Nie rozumiem dlaczego nie lubicie idealności Belli... Może już przyzwyczaiłyście się do rumianej niezdary, lub nie możecie się pogodzić że jest idealniejsza od Edwarda xD ? Bardzo mnie to ciekawi...
Osobiście, bardzo lubię idealnych lub idealnych pod jakimś względem bohaterów w książkach (Zmierzch i reszta części, to nie jedyna historia z doskonałymi bohaterami xD odsyłam do wielotomowej sagi Repliki którą uwielbiam (nie polecam dla osób o niskiej samoocenie, można nabawić się kompleksów))
A oto post na tym forum który przekonał mnie że wszystkie moje zastrzeżenia co do ostatniej części sagi o Edwardzie i Belli, są spowodowane moim gustem, a nie brakiem czasu i fantazji pani Mayer
Dla tych co nie czytali:
http://www.moonrise.fora.pl/przed-switem-breaking-dawn,29/faq-pytania-i-odpowiedzi-stephenie,616.html
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:12, 14 Kwi 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 05 Mar 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
Moim skromnym zdaniem ostatnia część sagi jest zaraz po Zmierzchu najlepsza, a dlaczego? a dlatego, że było coś innego, ile też można czytać o ślamazarnej Belli? ( nie, żeby mi to przeszkadzało ale przez wszystkie 3 tomiska wychodziło to powoli bokiem). Wiadomo jak każda następna część filmu, czy następny sezon serialu jest wg. nas w jakimś stopniu nudniejszy i porównywany do poprzednich, i tylko by się narzekało jak to było dobrze przy wcześniejszych produkcjach. Bardzo podobnie widzę, że jest z opinią Przed świtem, więc najlepiej postrzegać 4 tom jako indywidualność, bo jest on inny i moim zdaniem bardzo dobry, dzieje się wiele rzeczy i co rusz mnie zadziwiał.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 17:27, 03 Maj 2009
|
|
|
Potencjalna ofiara
|
|
Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
Zgadzam sie z każdym z po trochę Książka ma swoje plusy i minusy ale i tak ją kocham
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 15:23, 04 Maj 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
przyznam się ze kupiłam książkę niedawno
wiedziałam co zawiera bo czytałam juz wcześniej nieoficjalne tłumaczenie ale tak skrótowo
ten tom jest jedyny w swoim rodzaju nie wiem czy jest lepszy czy gorszy od pozostałych ale gdy przeczytałam dokładnie PŚ do tej pory nie moge dojść do siebie w tym tomie jest tyle miłości
ten tom duzo mi wyjaśnił i dzięki niemu rozumiem juz postępowanie bochaterów we wczesniejszych tomach
i polubiłam trochę Jackoba
i jeśli ktos mówi że w tym tomie nie ma uwidocznionej miłości Edwarda do Belli to jest w błędzie tutaj dopiero widac jak bardzo ją kochał
wiem jedno nigdy jescze nie czytałam książek równie niezwykłych jak Saga Zmierzchu
Ostatnio zmieniony przez Beth dnia Pon 15:25, 04 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 15:57, 04 Maj 2009
|
|
|
Potencjalna ofiara
|
|
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Forks Płeć: Wampirzyca
|
|
Trudno nie kochać sagi Twilight. Ja ją kocham od początku do końca! To nic że momentami się wkurzałam, że za duża Jacoba, za mało Edwarda, Bella za ślamazarna... Ma to swój całościowy urok. Saga pobija wszystkie książki jakie do tej pory czytałam. To połączenie romansidła (nie przepadam...) z książką o wampirach (które ubóstwiam). Kolejna taka powieść będzie podróbką, bo saga Twilight jest unikalna. Każda książka wyjątkowa na swój sposób.
"Zmierzch" za ich poznawanie się, nawet w najdrobniejszych detalach. "Księżyc w nowiu" za ten ból, wszechogarniający smutek i poświęcenie.
"Zaćmienie" za ich miłość.
"Przed świtem" za świetne teksty, piękne opisy i szczęśliwe zakończenie
AvE!
"Przed świtem"
Ostatnio zmieniony przez wampiriatka dnia Pon 15:59, 04 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 7:53, 17 Maj 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
Przed świtem mnie.... zdziwiło. Jakoś nie pasuje do pozostałych 3 części. Ale mi tam się podoba :) Jacob się już wpoił to przynajmniej nie męczył później Belli ;)
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 11:24, 17 Maj 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: 47° 57' 5 '' N ---- 124° 23' 5 '' W Płeć: Wampirzyca
|
|
cala saga jest super- przebila wszystkie ksiazki jakie do tej pory czutalam ( a troche ich bylo!!!) nie jestem fanka takich historii, jednak kiedy siegnelam po Zmierzch, bylam w calkiem innych "lepszym swiecie" fajnie jest sie oderwac od rzeczywistosci, i choc na chwile zapomniec o otaczajacym nas "nudnym" swiecie... Ta ksiazka ma swoj urok, ma cos.. czego inne ksiazki nie maja... Kiedy przeczytalam "Przed Switem" ogarnelo mnie takie uczucie, ze cos sie skonczylo, ze to juz koniec, i sie na prawde bardzo dziwnie czulam... Jednak pocieszam sie mysla, ze Stephenie Meyer moze kiedys wyda "Midnight Sun" i bede wsystko przezywac od nowa...
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 22:22, 24 Cze 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Goleniów Płeć: Wampirzyca
|
|
Są to najwspanialsze książki na świecie! Fakt w KwN Jacob to przesada ;/ Ale Przed Switem jest poprostu najleprze! Nie da się tego opisać! kocham tą książke i czytałam ją 5 razy! i na tym nie poprzestam!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 10:40, 17 Paź 2009
|
|
|
Potencjalna ofiara
|
|
Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: między rzeczywistością a fikcją Płeć: Wampirzyca
|
|
Mnie osobiście sie podoba.. Oczywiście jest w nim pare wątków mało prawdopodobnych (patrz ciąża Belli lub jej samokontrola) ale czy bez nich końcówka sagi nie byłaby bardziej przewidywalna?? Jeśli już Meyer zdecydowała się napisać BD to musiało się to wiązać z nowymi pomysłami (czasem ciut za bardzo wyfantazjowanymi) które jakoś przyciągną czytelników i ich zaciekawią tudzież zaintrygują....
Co do Bells trudno mi się było przestawić na Panią Cullen bez różowych policzków, łez w oczach i przyspieszonego tętna (o czym już było wyżej) ale nie było aż tak źle, w końcu sie z tym pogodziłam. Jeśli chodzi o Jake`a to nic do niego nie miałam za to w tej części przekonał mnie do siebie dodatkowo swoimi tekstami.. Cała sprzeczka z Rose była jak gaz śmiechowy, który ulatniał sie do powietrza kiedy tylko ich wątek sie pojawił A no koniec o Edwardzie. Fajny był jako Zmierzchowy Ed no ale cóż nic nie trwa wiecznie. Co do miłości macierzyńskiej (naczytałam sie że książka była nią w pewnych momentach przesiąknięta, aż kapało) a ja sądzę że to dobrze bo przynajmniej (a chyab o to chodzi) skupiamy się na cudownej Nessie
Podsumowując! Mi się podobało (do wielu rzeczy trudno się było przyzwyczaić no ale no jestem człowiekiem no )
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:10, 06 Lis 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 19 Paź 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Płeć: Wampirzyca
|
|
Właśnie skończyłam czytać ostatnią stronę "Przed świtem "i już tęsknię za bochaterami.Już po przeczytaniu i obejrzeniu "Zmierzchu" wiedziałam że tak będzie dlatego nie pochłonęłam sagi w kilka wieczorów ale po trochu wydzielałam sobie tą przyjemność.Karzdego wieczora kiedy mąż i córeczka poszli już spać ja przenosiłam się w fascynujący świat wampirów i wilkołaków.I co ja teraz będę robić wieczorami.Na półce leży "Krwawy Kantyk"i "Merrick"ale już po kilku stronach widzę że to nie to samo.Cóż może jednak mnie wciągną?Na razie pozostaje mi czekać do dwudziestego,później do czerwca a jeszcze później nie wiem
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 9:51, 07 Lis 2009
|
|
|
Potencjalna ofiara
|
|
Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: from hell forks. Płeć: Wampirzyca
|
|
ja zauroczona jestem całą sagę, ale rzeczywiście w przed świtem brakuje tej zwykłej, fajtłapowatej Bells. Moim zdaniem każdy na swój sposób interpretuje książkę. Jedni sądzą, że na zaćmieniu się skończyło, a drudzy sądzą, że to właśnie breaking dawn to ta jedna z najlepszych.
mnie osobiści zaczyna doskwierać to, że już wszystkie części przeczytałam wielokrotnie i nie mam po co sięgnąć.
Ostatnio zmieniony przez Crevella dnia Sob 9:53, 07 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 13:13, 09 Lut 2010
|
|
|
Nowonarodzony
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Półwysep Olympic Płeć: Wampirzyca
|
|
Każda część była inna ta- Naprawdę odmienna podzielona na 3 księgi. Piękna, wzruszająca momentami- owszem nieco naciągana ale cóż. Bella Wampir to nie jest Bells człowiek. Czytając przemianę odruchowo szepnęłam: ,,... żegnaj prawdziwa Bello, witaj Jej marmurowa podróbko...'' Łezka się roni jak się o tym pomysli....
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:43, 17 Mar 2010
|
|
|
Ugryziony
|
|
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Brooklyn xD Płeć: Wampirzyca
|
|
Przed Świtem nie jest moją ulubioną częścią, mimo to przyjemnie się ją czyta. Po skończeniu ostatniej strony książki byłam załamana - koniec fantastycznego świata Zmierzchu. Koniec... Na szczęście szybo się z tego odrętwienia otrząsnęłam i zabrałam się do ponownego czytania Sagi. To tej pory każdą część przeczytałam siedem razy Nie wiem jak będzie ze mną po obejrzeniu ostatniej części.. ale ok.. nie róbmy off-topa ...
W PŚ podobała mi się akcja i humor. Jedynymi minusami wg. mnie był stereotyp idealnej, szczęśliwej rozdzinki - Boski Edward, Cudowna Bella i Śliczna Nessie.. szczęśliwi do bólu.
Kolejnym minusem było zakończenie, spodziewałam się czegoś.. czy ja wiem.. innego - pół książki było o zbliżającej się walce. Ciągłe przygotowania do niej, zapraszanie osób, które się wstawią za Cullenami u Volturich.. a potem bum. Walka wcale się nie odbyła - obie strony, pogodzone odeszły każda w swoją stronę. To tyle. Takie są moje wrażenia po przeczytaniu Breaking Dawn.
|
|
|
|
|
|