Wasze przeżycia po lekturze Księżyca.

Człowiek

taaak. moim celem w życiu jest zaznać takiej miłości jak E.i B., ale nie wiem nawet czy aż tak mocna uczucie istnieje. ahh te wampiry.

Człowiek

u wampirow kazde uczucia sa mocniejsze... Wink

mam ndzieje ze kogos takiego znajdziesz... choc kiedy ja przeczytalam jak wyglada Edward, to zrozumialam ze nigdy sobie nie znajde idealnego (choc nikt nie jest idealny) chlopaka Wink

Człowiek

ha. każdy ma własne wyobrażenie Edwarda. moim jest Robert Pattinson w charakteryzacji < 333

większość moich znajomych po przeczytaniu tej drugiej części narzekało,że ta ksiażka najmniej im sie podobała..co prawda to prawda, też nie mogłam sie doczekać kiedy znów w zyciu Belli zjawi sie Edward i będa razem..jednak dobrze, ze stało sie tak jak sie stało..ich miłość stała sie jeszcze mocniejsza..uwielbiam szczesliwe zakonczenia i warto było przebrnąc do konca ksiązki (dla mnie bardzo ciekawej) by w koncu przeczytac słowa Edwarda że zostaje i juz sie nigdzie bez Belli nie rusza.. Smile

Człowiek

spotkalo ich wiele przeszkod- a mimo to pokonali je- i zdolali byc razem...

Człowiek

to takie słodkie. ^^

Człowiek

niektore teksty mnie po prostu rozwalaja Wink

Człowiek

Gdy po raz pierwszy, przeczytałam " księżyc w nowiu " uznałam ją za najgorszą z sagi.
Teraz wiem, że się myliłam. Właśnie przeczytałam tą część po raz drugi i zwracałam większą uwagę na inne aspekty. Bo wiedząc co się wydarzy dostrzegamy jej sens trochę inaczej. Patrzy się na tą całą sytuacje belli pod innym kątem. Lepiej się ją rozumie.
Dosyć chaotycznie to opisałam, mam nadzieje, że zrozumiecie Very Happy

Podobała mi się akcja z Volturi, Klif, Motory. Te popołudnia spędzane z Jacobem. Ta część nie zasługuje na miano najgorszej Razz

Moim zdaniem..

Człowiek

ja po tym czułam jaki Edward mnie zostawił i zaczęłam ryczeć, xD
ale drugi raz czytałam i juz spokojnie przeżyłam.

Potencjalna ofiara

Co do emocji-często odczuwałam to co Bella tj. smutek, jakby ktoś mnie zostawił. Nie pominę tez tego że zryczałam chyba pół ksiażki bo nie tylko łzy stawały mi w oczach gdy pojawiało sie słynna zdanie "Będzie tak jakbyśmy nigdy się nie poznali" ale nawet gdy Bells wspominała Edwarda albo mówiła o swoim bólu, a no i pominęłam to że ryczałam nawet nie czytająć ksiażki jak tylko pomyślałam sobie o tym jak Bella sie czuje po stracie Eda...

Co do Jake`a w I tomie całkowicie go nie trawiłam ale w KWN to sie zmieniło. W sumie to rozumiałam chłopa co czuje i poniekąd mu współczułam ale bynajmniej nie chciałam żeby między nim a Bells było coś więcej niż przyjaźń. Choć szczerze mówiąc dopuszczałam do siebie taki scenariusz ale na szczęście kiedy zaczęłam roztrząsać ten wątek między kartkami pojawiła mi sie Alice ( ;d ) i na szczęście nic z Jakobowo-Bellowego zwiazku nie wyszło (i chwała Bogu ^^)

Nie oceniam ksiażek typując która jest lepsza czy gorsza bo sądzę, że każda ma w sobie coś innego. Każda kumuluje w nas inne emocje i jakoś nie mam serca powiedzieć że którys tom jest lepszy czy gorszy. Dla mnie jak na razie pierwsze dwa powalają mnie na kolana i to wystarczy ;D

Potencjalna ofiara

Ehhh, ja też ;p myślałam, że juz nigdy nie będę się na powrót śmiać, bo facet moich marzeń odszedł, a to przecież tylko książka była... książka pod względem emocjonalnym - arcydzieło !!

Potencjalna ofiara

tak w 100% Jeszczye chyba do tej pory na żadną tak uczuciowo nie zareagowałam. Od przyłączenia się do Bellowej depresji oddzielało mnie jedynie to że kiedy o tym czytałam za godzinę miałam sie spotkać z przyjaciółmi, więc ciągle sobie powtarzałam "Ania nie przejmuj sie tak, jak wyjdziesz do ludzi nie możesz wyglądać jak po załamaniu psychicznym"... Ale i tak średnio mi to wyszło... Razz

Potencjalna ofiara

Ja akurat po przeczytaniu książki wyjeżdżałam do kuzynki na ferie, a że ona też maniaczką Edwarda jest to obgadałyśmy temat Very Happy

nie pozostawiając na Jacobie suchusieńkiej nitki...

Ugryziony

Kurczę, cóż wy tak jeździcie po biednym Jacobie?

Trzecia z kolei część Sagi w mojej własnej hierarchii. Czasami wiało nudą, wolę jednak, kiedy jest trochę więcej akcji.

Potencjalna ofiara

A ja miałam dość Edwarda... co jak co ale ja wolę Jacoba!
Faktycznie ich związek byłby zdrowszy...
Jak zostawiał Bells to się cieszyłam...!
A jak Jacob zostawiał Belle to ryczałam xD
Joke xD
Może jeszcze powiecie, że jak tak nie cierpicie Jacoba to tez nie chciało Wam się czytać Księgi Jacoba w Przed Świtem?
Żartuję.... ;P

Człowiek

Mi się strasznie podobał Księżyc w Nowiu..; ))

Człowiek

Tych wrażeń nie da się opisać.....
Strach, Płacz, Trzęsące się rece, serce bijące dwa razy szybciej niż zwykle...... Po prostu masakra..;p
a w głowie tylko jedno : księżyc w nowiu, co będzie dalej..
jak dla mnie książka była cudowna....;*
Tylko jeden minus : za mało edwarda...;(
ale za to powrócił w emocjonujący sposób

Ugryziony

a mi tam jackob nie przeszkadza. ta cala saga nie kreci sie wokół edwarda a jackob odgrywa chcąc nie chcąc w tym wszystkim dość ważną i znaczącą role Very Happy

księżyc w nowiu zrobił na mnie duże wrażenie pod wieloma względami a co przede wszystkim poruszyło mnie to co przeżyła bella po tym jak odszedł edward.przed przeczytaniem książki jak zobaczyłam recenzje to też w ten sposob zareagowałam na brak edwarda i postać jackoba ale teraz odbieram to zupełnie inaczej i myślę ze to jedna z lepszych części Very Happy

Człowiek

Cóż. Moim zdaniem Księżyc w Nowiu jest najlepszą książką z całej sagi. Jest strasznie dużo Jacoba za co ogromny plus. Mało Edwarda za co plus. Jest dużo akcji i nie jest to typowie romansidło, i to właśnie KwN najbardziej mnie zaciekawiło. Team Jacob, oczywiście. Wink

A na drugim miejscu jest trzecia część sagi Razz

Potencjalna ofiara

ja dwójki nie lubie. Bo jacob mnie denerwuje. Za bardzo przypomina mi mojego pewnego kumpla, który tak jak Jacob się narzuca. KwN lubię tylko za akcję Volturi <3