Autor |
Wiadomość |
<
Księżyc w Nowiu "New Moon".
~
Byłam i widziałam - wrażenia po filmie.
|
|
Wysłany:
Sob 16:48, 12 Gru 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: lubuskie! Płeć: Wampirzyca
|
|
No więc według mnie (haha)..
Właściwie to bardzo mi się podobał, naprawdę, ale jakoś nie tak całkowicie. Po Zmierzchu mogłam latać, dosłownie. A KwN.. Chociaż nie chce tak myśleć!
Edward się trochę zbrzydził, ale Jacob był boski ( kiedy zdejmował koszulkę w kinie jeden wielki pisk. ahaha te nastolatki! ).
Co prawda ryczałam oczywiście 3 razy, ale to było nieuniknione.
No, naprawdę był świetny, ale szkoda, że nie sikam z radości. ;(
Ostatnio zmieniony przez dorotek dnia Sob 16:48, 12 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:12, 16 Gru 2009
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 12 Gru 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Okolice Olsztyna Płeć: Wampirzyca
|
|
Ja płakałam tylko raz( scena w lesie)
Oj tak jeden wielki pisk na klatę Jake'a.
Koleżanka trzymająca mnie za rękę wybiła mi paluszka xddd
Ale...no cóż. Jestem zachwycona ta częścią jest super i wgl, pięknie. Jednakże nie jest to już ta sama atmosfera co w pierwszej części. Zupełnie inaczej się czułam. Tak poprostu....Zmierzch kocham poprostu najbardziej.
Mimo to sikałam z radości. Uznałam że to też wkład reżysera. Pierwszą część wyreżyserowała kobieta i oddała to jakoś inaczej...No nie ważne. Genialny film.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 18:07, 08 Mar 2010
|
|
|
Nowonarodzony
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Półwysep Olympic Płeć: Wampirzyca
|
|
Więc, tak.
Wyjście do kina na KwN było niespodzianką. Nie pamiętam dokładnie daty, ale pamiętam, że siedziałam na sali z siostrą cioteczną, przyjaciółką i jej siostrą. Seans się zaczął, no i ok. Normalnie obgryzałam paznokcie... Muzyka bardzo mi się podobała, ale zdenerwowałam się tym ,,przewinięciem" dlaczego Edward zerwał z Bels zaraz po przyjęciu? Powinno minąć kilka dni! Przyjęcie było ok. Trochę krótkie, ale rozumiem: CZAS! Później zajełam się napojem, bo szczerze, nie znoszę wilków i Jacoba... Ale akcja z Edwardem i Volturimi... Odjazd. Co prawda żałowałam trochę, że wypiłam ten napój, bo gdy zobacztłam jego(Chodzi mi o Edwarda) ,,klatę"... Fuj! Ohyda... Volterra super. Trochę te źrenice były strasznie sztuczne. Wciąż uwazam,,ze powinni użyć grafiki komputerowej...
Zamuliłam się zakońzeniem... On prosi ją o rękę, a ona stoi jak ktoś o ogólnym braku inteigencji....
Po wyjściu z kina odbyłysmy debatę. Film był dobry. Nie cudowny, ale dobry. I tego się trzymajmy!
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 7:51, 19 Kwi 2010
|
|
|
Ugryziony
|
|
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Brooklyn xD Płeć: Wampirzyca
|
|
Film spełnił moje oczekiwania. Po mimo tego, że nie przepadam za Księżycem w Nowiu (za mało Edwarda, za dużo Jacoba ;/), to uważam, że Chris spisał się na medal. Świetne ujęcia i tempo akcji. Oczywiście na filmie płakałam kilka razy.. Po prostu git! xD
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:06, 30 Cze 2010
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 14 Cze 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Warszawa Płeć: Wampirzyca
|
|
Film po prostu świetny. Oglądałam go chyba z 50 razy, za każdym razem mama wchodzi do pokoju i mówi: ''Jezu, jeszcze Ci się nie znudziło? Ile można oglądać w kółko jedno i to samo!''. No i oczywiście mój komentarz typu: ''A po co wzywać od razu Jezusa?'' ;D No, ale wracając do filmu-całkowicie zakochałam się w wilkołakach. Tzn. nic nie zastąpi mojej miłości do wampirów, ale wilki w KwN były jakieś takie...majestatyczne i tajemnicze...kurde, nie umiem się wysłowić. A pozatym miłość Edwarda i Belli jest po prostu niezwykła.
A pozatym, gdzieś do kwietnia miałam taką (jak to nazywały moje przyjaciółki) 'gadane', że za każdym razem jak coś wspominałam o KwN to wszystkie wywracały oczami.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 19:15, 30 Lis 2010
|
|
|
Człowiek
|
|
Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Oleśnica Płeć: Wampirzyca
|
|
Hmmm... Film po prostu magiczny
Brakuje mi słów, żeby to opisać. Każdej napotkanej osobie potrafiłam opowiadać każdą scenę filmu z najdrobniejszymi szczegółami. Chodziłam jak w transie, rodzinka miała mnie dość, dosłownie żałowali, że poszłam na en film
|
|
|
|
|
|